112test VI

Dzieci były coraz bardziej wystraszone. Nie tak miała wyglądać wycieczka. Chciały po prostu zrobić kawał. Olek wpadł na pomysł, aby w tajemnicy wyprzedzić grupę w lesie i zajść ją z przeciwnej strony. Mieli siedzieć na środku drogi, udając, że czekają od godziny… I wszystko poszło zupełnie inaczej. Zgubili się i błąkali wśród drzew, wypatrując drogi!
Ania zaczęła snuć czarne myśli:
– Umrzemy z głodu. Zjedzą nas dzikie zwierzęta. Chce mi się pić.
– Przestań! – denerwował się Franek, ale i on się bał. – Mam jeszcze krówki. Chcesz?
– A ja wodę – dodała Marianna.
Dalej